Charciki włoskie - Z Wrzosowej Łąki - hodowla charcików włoskich oraz chihuahua

Idź do spisu treści

Menu główne

Charciki włoskie

 
 
 
 
 


Charcik włoski jest najmniejszym ze wszystkich chartów, wyglądem przypomina greyhounda lub sloughi w miniaturze. Istnieje wiele teorii na temat na temat powstania tej rasy.Charcik był jedynym małym chartem, aż do połowy XIX wieku, gdy w Anglii wyhodowano whippeta.

Miłośnicy charcików chętnie widzą w swoich ulubieńcach, potomków jednej z najdawniej znanych ras .Włosi twierdzą, że najstarsze kopalne szczątki małego charta pochodzą z czasów I Dynastii, z grobowca egipskiej królowej Her- Neit .W pochodzącym z przed pięciu tysięcy lat grobowcu znaleziono szkielet małego charta wielkości około 40 cm . Później odkryto również mumie stosunkowo małych chartów.
Znalazło to odzwierciedlenie w oficjalnym standardzie FCI „ Charcik pochodzi od małych chartów żyjących w starożytności w Egipcie na dworach faraonów”. Z Egiptu miały małe charty trafić do Grecji i dalej do Italii , jeszcze przed naszą erą .

Charakterystyczna budowa anatomiczna chartów sprawia , że bez problemu rozpoznawane są ich kopalne szczątki . Charty na tyle różnią się od innych psów , iż wielu przyrodników uważało , że dzikim przodkiem charta nie mógł być wilk tylko szakal .

Kilka lat temu amerykańska ekspedycja z Bostonu prowadząc wykopaliska w okolicach Askelonu, miasta oddalonego około 70 km od Tel Avivu , dokonała niezwykłego odkrycia . Badając odkryte tam starożytne miasto , znaleziono , nieco poza miastem , 120 grobów , zawierających doskonale zachowane, kompletne szkielety ... psów. Groby te powstały około 2500 lat temu .Wielkość i forma czaszek, oraz długość kończyn pozwalają stwierdzić, że były to psy w typie charta, o wadze do 10 kg . Do dziś nie wyjaśniono, dlaczego tyle psów złożono do grobów, a nawet jakim ludom przypisać pogrzebanie tych psów. Znalezisko to jednak potwierdza występowanie ustabilizowanej w wielkości formy małego charta dwa i pół tysiąca lat temu.
Najstarsza znana włoska legenda dotycząca tej rasy – wiąże charciki z ostatnią królową Egiptu Kleopatrą VII ( 63 – 30 p.n.e.). Ponoć właśnie ona, królowa z macedońskiego rodu Ptolomeuszy, ofiarowała charciki w darze Cezarowi.
Niewiele później , w I wieku n.e. powstała rzeźba , znajdująca się obecnie w Watykanie, przedstawiająca dwa bawiące się charciki. Niestety, nie wspominają o małych chartach rzymscy historycy i poeci, bowiem tradycja polowania z chartami była Rzymianom zupełnie obca.
Kolejne wzmianki o małych chartach pochodzą dopiero z XIII wieku i dotyczą psów Fryderyka II (1194- 1250 ) – króla Sycylii i Rzymu, cesarza niemieckiego – władcy, który w historii wsławił się zdobyciem Jerozolimy.
Od końca XIII wieku charciki coraz częściej pojawiają się na obrazach, miniaturach, gobelinach i freskach. Są zupełnie takie same, jak hodowane obecnie. Jedynie upodobania w zakresie maści trochę się zmieniły przez wieki.

Jako ulubieńcy wybitnych władców charciki zajmują wyjątkowe miejsce w historii psich ras.
We Francji charciki posiadali królowie Karol V Mądry (1337- 1380)oraz jego brat Jan książę de Berry. Znana wówczas była hodowla charcików księcia Bretanii Jana III. Jego pies Yoland, zgodnie z anegdotą, odegrał znaczącą rolę przy wyborze małżonka dla córki króla Francji Karola VI (1368- 1422). Później Ludwik XI (1423- 1483) kupował małe charty właśnie w Bretanii. Charciki Karola VIII (1470- 1498) sypiały, jak odnotowują kroniki, w królewskim łożu. Zostały one uwiecznione na obrazach ze swymi właścicielami.
W XV wieku , charciki książęcych rodzin Flamandii i Burgundii, malowali najwięksi flamandzcy malarze: Van Eyck, Van der Weyden, Memlin i Van Dyck.
Jednak przede wszystkim, jako wielbicieli małych chartów, wymienia się przedstawicieli największych arystokratycznych włoskich rodów. Mieli je: Francesco I (1401- 1466) książę Mediolanu, twórca potęgi Sforzów i Medyceusze.
W XVI wieku najsłynniejszą wielbicielką charcików była Katarzyna Medycejska (1519- 1589) – królowa Francji, matka 3 królów, w tym naszego Henryka III Walezego. Jej syn , Karol IX (1550- 1574) miał ponoć kilkadziesiąt charcików.
Nie mniej niż Walezjusze cenili charciki królowie z dynastii Burbonów. Miał charciki Ludwik XIII (1601- 1643), syn Marii Medycejskiej. Do dziś są znane imiona charcików króla Francji Ludwika XIV (1638- 1715). Ulubieńcy króla Pistolet, Dolindo i Mignone mieli swoją guwernantkę, która zajmowała się ich wychowaniem. Gdy liczba psów wzrosła, zwiększyła się też liczba osób zajmujących się nimi pod kierunkiem „kapitana charcików pokoju królewskiego”. Wiadomo, że gdy nie urządzano wielkich polowań, król polował ze swymi charcikami na zające.
W Anglii król Henryk VII (1457- 1509) , założyciel dynastii Tudorów, znany był z ubierania swoich charcików w płaszczyki ze skóry i białego jedwabiu. Ich obroże ozdabiane były szlachetnymi kamieniami.
Wcześniej miał tu małe charty Kanut II Wielki (ok. 995- 1035), król Danii i Anglii, Piast po kądzieli , syn córki Mieszka I. Charciki króla Anglii i Szkocji Jakuba I (1566- 1625) można obejrzeć na obrazie van Somera z 1611 roku, obecnie w zbiorach angielskiej Królowej. Małżonka Jakuba I , Królowa Anna Duńska, przedstawiona jest na nim wśród pięciu łaciatych charcików. Wielbicielem tej rasy był też jej syn Karol I (1600- 1649, którego imieniem nazwana jest rasa spanieli King Charles Spaniel. Ostatnia ze Stuartów królowa Anna (1655- 1714) również kochała charciki.
Przez kolejne stulecia nie brakowało miłośników małych chartów w królewskiej rodzinie. Znanych jest wiele zdjęć księżnej Marii, ciotki do dziś panującej Elżbiety II, z jej ukochaną charciczką o imieniu Mosca.
Największym jednak miłośnikiem charcików był pruski król Fryderyk II Wielki (1712- 1786) . Ten bezwzględny władca , inicjator rozbioru Polski, który Prusy uczynił jednym z największych mocarstw Europy, uważany za człowieka oschłego, uwielbiał swoje charciki.
W dworku myśliwskim Fryderyka II bywało nawet do 80 charcików. Król chętnie z nimi polował i sam zajmował się ich hodowlą. Zawsze miał ze sobą kilku swoich ulubieńców, które towarzyszyły mu wszędzie, nawet sypiały z ni m w łóżku. Wiele imion tych królewskich faworytów znamy z nagrobków w parku pałacu Sanssouci. Fryderyk Wielki chował tam swoich ulubieńców i on sam jest też tam pochowany, zgodnie z jego ostatnią wolą, której początkowo sprzeciwiła się dworska etykieta.
Od Fryderyka Wielkiego otrzymała w prezencie charcika o imieniu Hirsch Katarzyna II Wielka (1729- 1796). Na carskim dworze charciki były już za cara Piotra I (1672- 1725) . Jego płowa charciczka Lizetta jest jednym z najstarszych eksponatów w muzeum zoologicznym w St.Petersburgu.
Przez kolejne wieki charciki były ulubieńcami władców, ozdobą królewskich komnat i salonów.
W naszej historii również spotykamy charcika. Na sarkofagu Królowej Jadwigi leży kamienny charcik towarzysząc władczyni, jak kilkadziesiąt wieków wcześniej złożony w grobowcu mały chart towarzyszył egipskiej królowej.

Pod koniec XVIII wieku zapomniano o charcikach we Francji i Włoszech. Po Rewolucji Francuskiej i Wiośnie Ludów hodowla znienawidzonych ulubieńców arystokracji uległa prawie zanikowi.
Do łask wróciły dopiero kilkadziesiąt lat później.
W XIX wieku angielska arystokracja przywoziła, po spędzeniu zimy w słonecznej Italii, małe charty, nazywane włoskimi greyhoundami. Psy te ważyły nawet do 8 kilogramów, doskonale sobie radziły polując na króliki, były zdrowe i żywotne, osiągały wiek nawet 20 lat.
Jednak pod koniec XIX wieku hodowcy zaczęli dążyć do miniaturyzacji charcików , które stały się wyłącznie ozdobą salonów. Te działania doprowadziły tę rasę do całkowitej degeneracji i skarlenia. W 1918 roku w Anglii zarejestrowano jednego charcika, rok później nie było ani jednego szczeniaka. Ta sama sytuacja panowała w Niemczech. Na początku XX wieku ta stara rasa praktycznie wymierała.
Na szczęście jeszcze przed pierwszą wojną światową charcikami zainteresowali się hodowcy z Niemiec. Oni rozpoczęli mozolną pracę nad odtworzeniem rasy z tego co przetrwało modę. W latach dwudziestych do Włoch charciki trzeba już było sprowadzać. W latach trzydziestych rejestrowano we Francji rocznie kilka charcików, w Anglii kilkanaście, najwięcej w Niemczech, około czterdziestu rocznie.
Pierwszy charcik w Stanach Zjednoczonych został zarejestrowany w 1886 roku , ale aż do połowy XX wieku psów tych nie hodowano.
Międzynarodowa Organizacja Kynologiczna (F.C.I.) zatwierdziła w 1935 roku standard charcika zgłoszony przez włoski Kennel Club.
Ten pierwszy standard F.C.I. doprowadził do „rozłamu” w hodowli tej tak nielicznej rasy. Angielscy hodowcy, a za nimi amerykańscy, kanadyjscy i australijscy uznali maść łaciatą za prawidłową. Ta sytuacja trwa do dziś. Na wystawach w Europie pokazywane są charciki jednokolorowe z niewielkimi białymi znaczeniami. Charciki o intensywnym kolorze, z dużymi białymi znaczeniami i sięgającymi wysoko białymi skarpetkami na łapkach, to aktualny wzór efektownego amerykańskiego championa. O popularności charcików w Stanach świadczy fakt, że od kilku lat tytuł championa USA uzyskuje rocznie ponad 200 charcików.

*tekst opracowano na podstawie pracy p. Grażyny Pindery „ Małe psy wielkich właścicieli” opublikowanej w Miesięczniku Związku Kynologicznego PIES nr 2 w 2001 roku


 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego